Było to onegdaj w X wieku, kiedy biskupem w Poznaniu był
biskup Unger. Przybył do niego nuncjusz
apostolski Bonifacy z Rzymu z sekretną misją.
– Wielebny biskupie Unger, czy macie wy kapelana bardzo ambitnego i pysznego
wielce?
– A mamy, to kapelan Prokosz – bardzo na władzę i zaszczyty jest łasy – rzecze biskup
Unger.
– A to się dobrze składa, bo mam do niego sprawę – zamyślił się nuncjusz
Bonifacy.
Idzie więc nuncjusz Bonifacy do kapelana Prokosza i pyta:
– Drogi Prokoszu, czy nie zechciałbyś zostać biskupem?
– A jakże, tylko jak to ma się stać – zapytuje Prokosz.
– Mam władzę przyznać paliusz biskupi, ale musisz coś dla Papieża zrobić! – rzecze nuncjusz.
– A cóż takiego wielebny nuncjuszu? – spytał kapelan Prokosz.
– Jego Świątobliwość Papież chce abyś napisał kronikę – o dawnych przodkach Polski, ale fikcyjną – aby pamięć o przodkach Mieszka nie przetrwała. Napiszesz o nowych bałamutnych i bajecznych władcach, o wielkim królestwie na całą Europię i Azję – niech się głupi i pyszni Polacy podniecają!
– Jużci że napiszę, za tytuł biskupa i trzy kroniki napiszę, a nazmyślam ile wlezie! – zakrzyknął Prokosz.
– To mi się podobasz! Dostaniesz paliusz biskupa jakom ci obiecał – uśmiechnął się nuncjusz Bonifacy. I tak kapelan Prokosz został biskupem.
![](https://i0.wp.com/www.lachy.h2g.pl/Blog/wp-content/uploads/2019/12/Prokosz.jpg?resize=409%2C480)
* * *
A było to onegdaj w XII wieku gdy biskupa w Krakowie należało osadzić a kandydatów było kilka. Przybył więc z Rzymu nuncjusz apostolski Pompilliusz, aby wyboru biskupa dokonać. Był wśród kapelanów przy rotundzie w Krakowie kapelan Wincenty Kadłubkiem przezywany, człek wielce uczony, a pyszny i na władzę łasy. Idzie do niego nuncjusz Pompilliusz i pyta:
– Drogi Wincenty a nie znudziła ci się ta mizerna służba kapelana? A może biskupem zostaniesz i z książętami przy jednym stole zasiądziesz? – zapytał marszcząc czoło nuncjusz.
– Wielebny nuncjuszu a znudziła mi się, tylko jak biskupem zostać? Wielu uczonych w Krakowie się o to stara – rzecze Wincenty.
– Ma ci ja władzę paliusz biskupi dać, ale musisz coś dla Świątobliwego Ojca w Rzymie zrobić – zapytuje nuncjusz.
– Zamieniam się w słuch – zainteresował się Wincenty.
– Trza Kronikę Polski napisać – a ukryć Mieszka i za niego jakiegoś królika krakowskiego wstawić – aby się Polacy wiecznie kłócili. Napisać też bajki o dawnych władcach Polski – im głupsze tym lepsze – cóż odpowiesz mości Wincenty?
– Drogi nuncjuszu – jeśli Jego Świątobliwość Papież tego chce – to napiszę! Napiszę, że Lechici-Leszki Cezara i Aleksandra największych dowódców starożytności pokonali!
– Nie przesadzasz dobry człowieku? Aleksandra i Cezara – nie uwierzą – parsknął nuncjusz.
– A uwierzą – zmrużył prawe oko Wincenty – bo drugich takich głupich jak Polacy nie najdziesz! – uśmiechnął się Wincenty. I tak kapelan Wincenty biskupem krakowskim został.
![](https://i0.wp.com/www.lachy.h2g.pl/Blog/wp-content/uploads/2019/12/Wincenty.jpg?resize=326%2C382)